środa, 13 lutego 2013

Zimowa sesja z Iloną.

Przy zdecydowanej większości sesji planowanych z wyprzedzeniem, raz na jakiś czas zdarzają mi się sesje całkowicie spontaniczne. Bez "ciśnienia" i typowo dla zabawy.
W tym konkretnym przypadku było dokładnie tak. Pogoda tego dnia aż zachęcała do pracy. Ładne słońce, śnieg na ziemi i na drzewach i temperatura około -1.
Szybko post na FB o tym ze poszukuje modelki na teraz, natychmiast i kto pierwszy ten lepszy.
Pierwsza zgłosiła się Ilona (Jej portfolio na MaxModels), nie raz razem pracowaliśmy i za każdym razem z bardzo dobrymi wynikami. Do pomocy przy sesji ściągnąłem Ole Senator, tą która na co dzień kręci mi backstage.

Pomysł na sesję? Proste plenerowe fashion, może lekko edytorialowo.
Przewidziany czas sesji: max godzina.
Oświetlenie: Światło zastane uzupełniane generatorowym ringflashem 600WS na boomie (pełni funkcję beauty disha) obslugiwanym przez Olę.
Aparat: Canon 5dmkII + Samyang 85mm i Canon 28mm

Poniżej wyniki:
Iso 100 85mm f2.8  1/200 Mieszane światlo
Iso 50 85mm 1/125 f5.6 Swiatło mieszane
Iso 50 85mm f8 1/80 Światło mieszane

Iso 100 85mm f1.4 1/400  Tylko światło zastane
Pozdrawiam 
Edwin


środa, 6 lutego 2013

Z gryzonia na pióro czyli o przesiadce z myszki na tablet słów kilka.

Od dość długiego czasu zacząłem poszukiwać metody na usprawnienie i poprawienie jakości mojego retuszu.
Do tej pory korzystałem z bardzo lekkiej myszy Logitech Mouse Man Traveler:
Przerabiałem wcześniej myszy wielo-klawiszowe, anatomiczne, bezprzewodowe i przewodowe.
Były one albo za ciężkie albo za mało precyzyjne. W bezprzewodowych wiecznie wyczerpywały się baterie.
Dopiero ta naprawdę mi podeszła, głównie ze względu na niewielka wagę i świetną jakość wykonania.
Obecność przewodu nie jest problemem gdyż z myszy korzystam bardzo blisko stanowiska i był on nawet nieco za długi na co dzień.

Przyszła jednak pora na zmianę a raczej próbę zmiany gdyż nie bylem pewien czy z tabletem sobie poradzę, głównie ze względu na brak jakichkolwiek zdolności plastycznych w zakresie rysowania.
Przy zakupie tabletu najwazniejsze to zainwestować w dobrej jakości markę, tak naprawdę obecnie przyjmuje się zasadę że jest Wacom i reszta świata.
Podobno żaden producent nie dorównuje jakością pracy na tablecie jakości produktów Wacoma.

Jako że nie lubię wydawać większych pieniędzy w ciemno, nie wiedząc czy dany produkt mi sie przyda czy nie postawiłem na tablet używany. W ten oto sposób polowałem na jakiś "fajny" na Allegro.
Chcąc wydać jak najmniej licytowałem łącznie około 10 różnych tabletów na przestrzeni 2-3 tygodni.
Koniec końców za oszałamiającą kwotę 90zł kupiłem w stanie praktycznie idealnym model Bamboo One.
Najbardziej podstawowy z modeli Wacoma o powierzchni roboczej A6 i 512 stopniach nacisku.

Wacom Bamboo One
Po nieco ponad 2 tygodniach pracy muszę stwierdzić ze 512 stopni to nieco mało, przejście Opacity z 1% do 100% jest bardzo szybkie stąd na co dzień ustawiam Opacity pędzla nieco wyżej niż jest mi potrzebny.
Dzięki temu posiadam całkiem sporą uniwersalność pędzla zachowując przyjemną precyzję.
Dla retuszera powierzchnia A6 w zupełności wystarcza, zważywszy ze na co dzień nie korzystam z ekranów o rozmiarze większym niż 23" (@1440x900px) oraz laptopa  (13"@1440x900px) nie widze potrzeby kupowania większego tabletu.
Jak wygląda sama przesiadka i czy aby na pewno warto.
W Windows 7:
Z początku na raz używałem i myszy i tabletu.
Dwa dni-trzy później po odpowiedniej personalizacji i nabraniu kilku nawyków mysz została permanentnie odłączona. Precyzja wybierania ikon i umieszczania kursora jest naprawdę niesamowita.
W Photoshop.
Tutaj niemal od razu "zaskoczyłem", wszystkie narzędzia obsługuje się o wiele lepiej i dokładniej.
Retusz nie jest szybszy ale o wiele precyzyjniejszy i umożliwia stosowanie bardziej pracochłonnych technik.
Retusz metodą Doge & Burn z użyciem dwóch krzywych stał sie wreszcie możliwy, myszą ilość roboczogodzin przy retuszu portretów była ogromna i musiałem stosować metody zastępcze (np Inverted Hi Pass)
Warstwa Lighten z obróbki D&B



Gotowy obraz
Opanowanie tabletu jako takiego będzie wymagało ode mnie jeszcze wielu godzin pracy aczkolwiek różnica już jest widoczna.

Szczerze polecam zakup tabletu tym którzy szukają więcej precyzji w swoim retuszu i posiadają wystarczająco cierpliwości aby sie do niego przyzwyczaić. Głownie sposobu kontroli kursora: umieszczamy od razu kursor w miejscu gdzie chcemy kliknąć zamiast "przepychać" go tak jak myszką.
Moim zdaniem tablet jest w pewnym momencie konieczny do przejścia na wyższy poziom retuszu.
Przy cenach na rynku wtórnym, zakup tabletu nie jest dużym obciążeniem finansowym a zdecydowanie wpływa na tzw "workflow" retuszu.

Polecam spróbować, szczególnie tym dla których posiadanie 20 warstw nad jednym zdjęciem nie jest niczym niezwykłym.

Pozdrawiam
E.